Naciśnij

Jaki ciągnik siodłowy wybrać? Jeszcze kilka miesięcy temu hasło „bierz, co jest” było codziennością w branży – brakowało aut, ceny rosły, a importerzy blokowali eksport. Dziś sytuacja zmienia się diametralnie: ciągniki siodłowe stoją u dealerów pod korek, a ceny topnieją z tygodnia na tydzień. Pojawiła się przestrzeń, by wybrać z głową – ale to nie znaczy, że jest łatwiej.

Zastanawiasz się, jaki ciągnik siodłowy wybrać? To nie tylko pytanie o markę. To decyzja, która może zaważyć na kosztach Twojej firmy przez najbliższe 3–5 lat. W tym artykule pomożemy Ci przejść przez ten wybór bez ściemy – bez sponsorów, bez układów z markami, bez bajek o niezniszczalnych V8. Lecimy. Jeśli trafiłeś tutaj po lekturze rankingu nowych ciągników siodłowych 2025, to dobrze. Ten artykuł to praktyczna kontynuacja – mniej marketingu, więcej konkretu.


Jaki ciągnik siodłowy wybrać – jeśli wszystko stoi na placu?

Dostępność to już nie problem. Dziś możesz wybrać nie to, co akurat „jest na już”, ale to, co naprawdę pasuje do Twojego biznesu. To ogromna różnica – bo przy dzisiejszych ratach leasingu czy utrzymania floty, każdy nietrafiony wybór to pieniądze wyrzucone w błoto.

Ale uwaga: właśnie dlatego wybór jest trudniejszy. Więcej opcji to też więcej pułapek – modele wyglądają podobnie, ceny bywają mylące, a handlowcy dobrze wiedzą, jak grać na emocjach. Szczególnie jeśli… kierowca też ma swoje zdanie.


Kierowca ma swoje zdanie… ale nie prowadzi twojej firmy

W każdej firmie przychodzi ten moment: kierowca mówi, że chce tylko Scanię, bo inaczej „idzie do innego dziada”. Słyszałeś to? My też. Ale prawda jest taka: komfort kierowcy ma znaczenie, ale to nie on spłaca leasing i nie on odpowiada za zwrot przy odsprzedaży.

Nie chodzi o to, żeby lekceważyć ludzi – wręcz przeciwnie. Dobry kierowca to skarb. Ale nie daj się rozegrać – to Ty jesteś szefem i to Ty masz spojrzeć na flotę strategicznie. Scania V8 wygląda i brzmi pięknie, ale czy naprawdę potrzebujesz 770 KM do naczepy z papierem?.


TOP modele 2025 – który naprawdę się opłaca?

Poniżej szybki przegląd najpopularniejszych modeli z rynku. Wybór, jak zawsze, zależy od potrzeb, ale oto plusy i minusy każdego z nich.

Mercedes Actros

✅ Niezawodność i oszczędność paliwa
✅ Świetna automatyczna skrzynia biegów PowerShift
❌ Kosztowny serwis i części w autoryzowanej sieci

Dla tych, którzy cenią technologię i bezawaryjność.

Volvo FH

✅ Komfort pracy – kierowcy je uwielbiają
✅ Dynamiczne silniki i nowoczesna kabina
❌ Wysoka cena zakupu i leasingu

Dobry wybór, jeśli zatrzymanie kierowcy to priorytet.

Renault T High

✅ Atrakcyjna cena – najlepszy stosunek jakości do kosztu
✅ Niskie spalanie, solidna konstrukcja
❌ Marka wciąż z niedobrym PR-em wśród starszych kierowców

Idealny kompromis między kosztem a funkcjonalnością.

Scania R (szczególnie V8)

✅ Potężny silnik – legenda mocy i stylu
✅ Marka budzi respekt na drodze
❌ Duże zużycie paliwa i cena części

Niektórzy kupują tylko dla tego dźwięku – i szanuję to.

MAN TGX

✅ Dobry balans między komfortem, mocą i ceną
✅ Nowoczesna kabina i elektronika
❌ Starsze wersje miały problemy z elektryką – warto brać tylko nowe

Rozsądny wybór dla flot i jednoosobowych firm.

DAF XF

✅ Świetny komfort jazdy
✅ Niskie spalanie i bezawaryjność
❌ Trochę nijaki pod względem wyglądu – ale działa

Dla tych, którzy nie muszą się popisywać, tylko zarabiać.

Potrzebujesz leasingu na ciągnik siodłowy? Kliknij w link i wypełnij formularz – porównamy oferty z banków i firm leasingowych bez ściemy.

Wartość rezydualna – co dziś kupisz, za ile sprzedasz jutro?

Gdy zastanawiasz się, jaki ciągnik siodłowy wybrać, warto spojrzeć nie tylko na to, ile zapłacisz dziś, ale też ile odzyskasz przy odsprzedaży za 3–5 lat. Wartość rezydualna, czyli spadek wartości pojazdu, to kluczowy element kalkulacji.

Niektóre marki trzymają wartość jak złoto – inne lecą w dół zaraz po wyjeździe z placu.

Które ciągniki siodłowe najlepiej się sprzedają jako używane?

  • Scania R – V8 to legenda. Nawet 5–7-letnie egzemplarze są rozchwytywane i osiągają wysokie ceny, szczególnie na rynku wschodnim. Jeśli szukasz mocnego pojazdu, który z czasem nie straci drastycznie na wartości – to strzał w dziesiątkę.
  • Volvo FH – kolejne „bezpieczne aktywo”. Kierowcy znają i cenią, dlatego używane sztuki szybko znajdują nabywców – często w eksporcie (gdzie zyskują dodatkowo na cenie).
  • DAF XF i MAN TGX – trochę gorzej, ale i tak przyzwoicie. Utrata wartości jest umiarkowana, a niska awaryjność przekłada się na zainteresowanie w rynku wtórnym.
  • Renault T High – tu jest ciekawie. Nowe modele są naprawdę dobre, ale jeszcze nie zbudowały pełnej renomy w handlu wtórnym. Ich cena używana często spada szybciej – co może być okazją, ale też sygnałem ostrożności.
  • Mercedes Actros – nowoczesna elektronika i systemy wspomagania sprawiają, że wartość trzyma się dobrze, ale serwis w starszych egzemplarzach może być drogi. Sprzedaż nie jest tak szybka jak w przypadku Scanii czy Volvo, ale stabilna.

Dlatego gdy rozważasz, jaki ciągnik siodłowy wybrać, myśl perspektywicznie: nie tylko ile kosztuje, ale ile realnie odzyskasz po latach eksploatacji.

Jak dokonać właściwego wyboru?

Kiedy pytasz, jaki ciągnik siodłowy wybrać, odpowiedź nie powinna leżeć tylko po stronie emocji kierowcy, dostępności na placu czy ceny. To musi być bilans:

  • finansowanie (czy Twoja rata nie zje marży),
  • wygoda kierowcy (czy nie odejdzie za komfortem),
  • serwis i spalanie (czy zarobisz na nim długofalowo).

Podsumowanie – Jaki ciągnik siodłowy wybrać

Dziś masz wybór. Ceny spadają, ciągników jest dużo. Ale właśnie dlatego trzeba wiedzieć, czego się chce. Kierowca ma swoje zdanie – to dobrze. Leasing kusi niską ratą – też dobrze. Ale to Ty masz podejmować decyzję, nie emocje, nie moda i nie czyjeś marzenia o V8.

Nie rób z siebie dziada – wybierz świadomie. I nie daj się rozgrywać.

Artykuł nie jest sponsorowany – żadna marka nie zapłaciła za dobre słowo, ani złe. Piszę, jak jest.


Autorem tekstu jest Bartosz Zubel, Ekspert w finansowaniu maszyn budowlanych i transportu ciężkiego.